Wracając pod koniec zimnego dnia do domu, po ośmiu-godzinnym siedzeniu przed komputerem, marzyłam jedynie o zatopieniu się w ciepłym fotelu autobusu i dokładnie 25 minutowej drzemce. Z tymi myślami przemierzałam ogromne schody nad torami, malutki ryneczek i dość otrzeźwiona chłodnym powietrzem dotarłam na dworzec autobusowy. Wydawałoby się, że...
Read More